Już od marca wiadomo było, że Mozilla chce wypuścić swoją przeglądarkę z obsługą kompresji wideo H.264/MPEG-4. Choć nie wbudowano w Firefoksa takiego mechanizmu, to przeglądarka jest w stanie takie filmy odtworzyć. Jak?
Mozilla, by nie płacić kosztów licencji, nie korzysta z zamkniętych kodeków, a jedynie działa w oparciu o rozwiązania otwarte. Firma miała początkowo z pomocą Google zaimplementować standard WebM, jednak widząc, że Google nadal korzysta z H.264 musiała jakoś ten kodek dołączyć do swojej przeglądarki, by nie zostać w tyle. Jednak zamiast płacić za licencje, Mozilla postanowiła wykorzystać kodeki H.264, które użytkownik sam zainstalował na swoim komputerze. W przypadku komputerów z systemem Windows XP w roli dekodera zostanie użyty Flash, ale użytkownik będzie miał wrażenie, że film ogląda w HTML5. Natomiast na urządzeniach mobilnych Mozilla wykorzystała fakt, że chipy smartfonów posiadają już wbudowaną obsługę H.264. Dzięki temu wystarczy dobrać się do zasobów tych układów, co również nie wymaga opłat licencyjnych.
Źródło: Softpedia